3 maja i obraz Polaka

Mamy 3 Maja, Dzień konstytucji.
W tym dniu warto wspomnieć o tym, gdzie tak na prawdę teraz jest Polska dla szarego Polaka. Szary Polak, taki który ciężko pracuje żeby się utrzymać.
Idąc rano na szybki spacer po zacnej dzielnicy jaką są Bałuty, od razu widać jak na prawdę żyje społeczność.
Chodzą menele, pijący i ludzie którzy sami nie wiedzą czego chcą. Człowiek zresztą prawie jak codziennie mija brudnych żebraków. Państwo nie robi kompletnie nic żeby cokolwiek z nimi zrobić. Ja nie mówię tutaj o pomocy społecznej, co to to nie.. Ci ludzie nie chcą się resocjalowac. Oni żebrając codziennie zbierają sporo pieniędzy na przepicie - po prostu.
Coraz bardziej Państwo zachęca do siedzenia i nic nie robienia. Po co pracować? Przecież mamy 500+, lokale socjalne, pełno sklepów monopolowych i kolejki do lekarza na NFZ.
Idąc rano, widzę zamknięte sklepy.. no tak. Mamy święto.
Lecz Święto nic nie zmienia. Monopolowy jeden i drugi otwarty.. A w nim pełno ludu. Pełnej maści. Kranik nigdy wyschnąć nie może.
A cała masa osób młodych, pracujących i bezdzietnych z różnych względów jest dla Państwa problemem. Dowalą się im podatki, a co! Niech płacą. I żyją za najniższą krajową wszystkim się martwiąc.
Żyje tylko nadzieja, że kiedyś jako naród się obudzimy i przestaniemy zgadzać się na pompowanie NASZYCH pieniędzy w patologie.